15 czerwca 2012

[4]

*
Pkt.widzenia Justina

Ciągle z Louisem rozmawiamy na temat tych dwóch dziewczyn, które wpierw wpadły nam niemalże pod koła, a później uratowaliśmy je w sklepie.
Na dobrą sprawę nie wiemy nic o nich. Nawet tego jak mają na imię. Nic. Jedynie w pamięć zapadły nam te przenikliwe niebiesko-szare oczy oraz te ich kolorowe włosy. Jedna czerwonowłosa, druga niebieskowłosa. Pod sklepem dalej udawały, że nic się nie stało. Nie chciały z nami rozmawiać. Ale teraz już wiemy czemu chciały kraść. Bynajmniej tak nam się wydaje, że to był ten właściwy powód.
-Jak myślisz one kradły faktycznie przez tą swoją trudną sytuację w domu.?-zapytałem przyjaciela siedzącego obok mnie na kanapie.
Louis wyłączył telewizor i chwilę się zastanawiał.
-Wiesz.. nie wiem..-odpowiedział po namyśle
-Zastanawia mnie czemu te dziewczyny nie poszły do jakiegoś ośrodka, by prosić o pomoc.. tylko od razu uciekły się do kradzieży..
-Nie no może się bały, krępowały czy coś..
-No w sumie.. bo z nami początkowo nie chciały rozmawiać, wręcz "warczały na nas", a później się popłakały
-Hm, a może popytamy w sąsiedztwie czy je znają.? jak faktycznie mają tak trudną sytuacje to jakoś byśmy im pomogli?
-Możemy spróbować, ale nie wiem czy one będą zadowolone, sam widziałeś jak nie chętnie przyjmowały od nas te 5 tysięcy $
-A Ty gdybyś był na ich miejscu byś tak łatwo wziął pieniądze?
-W sumie to chyba też bym się jakoś bronił przed wzięciem ich..
-No więc widzisz
*

Pytaliśmy się ludzi, ale nikt nam nic nie potrafił odpowiedzieć. Wszyscy mówili "Nie, nie widzieliśmy ich", "Nie, nie znamy ich".
Dopiero po pół godzinie ktoś podał nam szczegółowe informacje.
-Wy pewnie pytacie o Kahlię i Shani Sheer? Bo tylko one tu u nas miały dziwne kolory włosów.
-Może nam pani powiedzieć coś więcej o nich.?
-A co konkretnie chcecie wiedzieć.?
-No nie będę ukrywać, że najbardziej nas interesuje gdzie i w jakich warunkach mieszkają..
-Pewnie wiszą wam pieniądze.?-zapytała kobieta mrużąc oczy i lekko się uśmiechając
-O czym pani mówi.?-zapytaliśmy jednocześnie
-To są ćpunki. Przecież przez co rodzice je wyrzucili z domu.? za prochy! Już nawet się ośmieliły wyprowadzić rzeczy z domu, by je gdzieś sprzedać, zastawić by mieć na narkotyki, alkohol! Ale jej rodzice to też nie są lepsi, również mają problemy z alkoholem.
Byliśmy w mega dużym szoku, po informacjach jakie właśnie usłyszeliśmy.
-A czy one mają młodsze rodzeństwo.?-zapytał Louis
-Nie skąd! one są tylko dwie. Gdzie pijaczka miałaby zajść w kolejne ciąże!
-A wie pani gdzie je znajdziemy.?
-Z tego co wiem to miały zamieszkać u chłopaka Kahlii, tej starszej, czerwonowłosej, ale czy tam mieszkają to nie wiem..
-Dziękujemy pani, miłego dnia, do widzenia.
Dalej będąc w szoku poszliśmy do domu.
*
Pkt.widzenia Lou.
Przez całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie . Nie dotarły do nas jeszcze słowa tej kobiety .
Będąc już w domu , usiedliśmy na kanapie .
- One nas okłamały kurwa . - powiedział podenerwowany Justin .
- Wiem . A my tak łatwo im uwierzyliśmy . - westchnąłem spoglądając na przyjaciela .
Już po jego minie można zauważyć jak bardzo jest zdenerwowany zaistniałą sytuacją .
- Jeszcze te pieniądze ...
- Skoro tak to dobre z nich aktorki . Uwierzyłem im , że mają taką sytuację rodzinną . A tu proszę ćpunki .
- Też im uwierzyłem .
- A na początku gadałeś , że pewnie są ćpunkami i w ogóle . No i wyszło na twoje .
- Potem jak je spotkaliśmy to pomyślałem , że pozory mylą .
- Widocznie w ich przypadku pozory nie mylą .
Na tym zakończyła się nasza rozmowa . Justin poszedł do swojego pokoju a ja poszedłem jeszcze do kuchni .Nalałem sobie wody i udałem się do mojego pokoju. Nie wiedząc co ze sobą zrobić wziąłem
jakąś książkę z półki . Położyłem się na łóżku i zacząłem czytać .
Usłyszałem, że ktoś puka do drzwi.
-Proszę. - powiedziałem, odkładając książkę na bok.
Do mojego pokoju wszedł JB.
- Stary a co jeśli...
- Jeśli co.? - przerwałem mu.
- Nie przerywaj mi. A co jeśli ta kobieta kłamała.? - powiedział siadając na krześle.
- Czy ja wiem . Nie wyglądało na to żeby kłamała . Chociaż ...
- No więc widzisz . Ummm... sam nie wiem czy wierze tej kobiecie .
- Szczerze to ja też nie. Nie mamy pewności czy kłamała czy też nie.
______________________________________
Przepraszam, że R, a właściwie jego fragmenty są niewypośrodkowane, ale coś mi się zrobiło i nie mogłam poprawić.-.-
ii przepraszamy, że musiałyście tyle czekać na R ;O
@LLWTBBE
@Myidolisjbeebs
<3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz